Przebudowa kościoła
Dnia 1 listopada 2007 r. mija 95 rocznica przebudowy naszego kościoła wzniesionego w 1782 r. jako Dom Modlitwy pierwszy na Śląsku Cieszyńskim w okresie tolerancji.
Wspominając tę rocznicę przebudowy przychodzi nam oprzeć się niestety o skąpy materiał archiwalny. Jest to niestety los wszystkich dawniejszych wydarzeń związanych z naszym kościołem i zborem, gdyż brak jest kroniki zboru, a protokoły posiedzeń Prezbiterstwa są również ubogie w zapisy mogące służyć jako dokumenty historyczne. Ten niedobór pogłębia trudności znalezienia informacji nie tylko w zakresie budowy pierwszego przecież Domu Modlitwy w dawnym Księstwie Cieszyńskim, czy tak zwanym mniejszościowym stanowym państwie bielskim, lecz również wiadomości dotyczących luteranizmu na terenie miejscowości położonych w granicach naszej parafii.
Chcąc szanować dzieje naszego kościoła, a zarazem pragnąc zachować godność spadkobierców luteranizmu, winniśmy w nim gorliwie bywać i poczuwać się do zgłębiania wiedzy o nim. Wszak był on przez naszych ojców tęsknie upragnionym Domem Pańskim, który z wielkim trudem i szczerymi ofiarami wznoszono. Pierwszy pastor przy tym Domu Modlitwy – ks. Jan Kłapsia uwydatnił to w publikacji swoich „Dziewięciu kazań” (Neun Predigten”, Troppau 1786), wydanych w celu zebrania funduszy na dokończenie budowy i wyposażenia tego Przybytku Pańskiego. Pisze, że domownicy wiary „zaniedbali swoje domy i gospodarkę”, by tylko mieć dla siebie tenże Dom Modlitwy.
Korzystając z danej mi propozycji napisania dziejów pamiętnego wydarzenia przebudowy naszego kościoła w 1912 r., sięgam w od lat mozolnie gromadzony materiał i proponuję zwrócić się najpierw ku przeszłości sprzed 1912 roku.
Nie mogę jednak zaniechać kilku sprostowań.
Pierwszym sprostowaniem jest określenie sprzed 95 lat, powtarzające się nieraz w protokołach prezbiterstwa, bądź w artykułach w prasie kościelnej. Używano określeń „budowa”, „odbudowa” i „przebudowa” w odniesieniu do tego samego dzieła. Otóż w 1782 r. budowano Dom Modlitwy. W 1852 r. dobudowano do niego wieżę kościelną, co w kolejności pociągnęło za sobą konieczność przebudowy nawy kościelnej i zadaszenia kościoła. Druga przebudowa kościoła miała miejsce w 1912 r. Ponieważ nie budowano nowego kościoła, bo był, i nie odbudowywano go, bo nie uległ zburzeniu, może być tylko mowa o jego przebudowie. Nie był też „małym kościółkiem”, jak to wynika ze sprawozdania proboszcza do Senioratu z 02.03.1911 r., lecz przez przebudowę powiększonym tylko o 4 m, czyli o absydę ołtarzową, gdyż wieża wybudowana w 1852 r. nadała mu kształt kościoła.
Drugie sprostowanie dotyczy ks. Hermana Juliusza Kotschego, służącego zborowi w latach 1837-1897, o którym krążyło pomówienie, że w zborze nic nie zdziałał. Tymczasem w okresie jego pastoratu założono cmentarze w Świętoszówce, Jasienicy, Jaworzu i Kowalach oraz wybudowano murowane budynki szkolne w Jasienicy, Międzyrzeczu i w Jaworzu. Wreszcie w latach 1851-1852 dobudowano do Domu Modlitwy wieżę.
1. W 155-lecie przebudowy Domu Modlitwy
Dotąd nigdy nie wspominano o dokonaniu pierwszej przebudowy kościoła. Dopiero przed kilkoma laty znalazłem na pozór niewiele znaczący list ks. Hermana Juliusza Kotschego do Kolegium zboru cieszyńskiego z 1860 r., który staje się historycznym materiałem dotyczącym dzieła pierwszej przebudowy kościoła.
Najpierw jednak krótkie dzieje budowy wieży do istniejącego Domu Modlitwy.
Akt erekcyjny tejże budowy sporządzony przez ks. Hermana Juliusza Kotschego pod datą 24.06.1852 r. umieszczony w cynowej tubie, złożony został w bani wieży. Zapis ten rozpoczyna się zdaniem: „Dnia 1 maja 1851 roku położono w uroczysty sposób kamień węgielny pod budowę wieży kościoła ewangelickiego w Jaworzu”. Budowę prowadzono do jesieni „przez mokre lato”. Zbór pokrył w głównej mierze koszty tej budowy. Choć należy wspomnieć, iż hrabia Ludwik Filip Saint Genois d’Anneaucourt dowiedziawszy się o zamyśle zboru, udzielił zborowi pomocy w postaci drewna budowlanego, drzewa opałowego do wypalania cegły, dowolnego miejsca w kamieniołomach w celu dobywania kamienia budowlanego i wapiennego, cegielni oraz kawałka roli przy kościele do składowania materiałów. Gest darczyńcy ks. Kotschy uwypukla w akcie erekcyjnym, a także publikuje w „Gwiazdce Cieszyńskiej” z 1851 r. pod inicjałami „H.K”. W akcie erekcyjnym podany został też zasięg ówczesnej parafii z wyliczeniem 14 wiosek należących do niej. Wylicza też nazwiska: nauczyciela i organisty Jana Cichego, kuratora i wójta Jana Schlauera, przedstawicieli gmin, wykonawców oraz budowniczego Karola Jilga z Cieszyna. Warto też wspomnieć z tego zapisu, że w 1850 r. zborownicy polscy zakupili dzwon w ludwisarni we Wiedniu, który wraz z dzwonem ofiarowanym w 1794 r. przez rodzinę Saint Genois został zawieszony na prowizorycznej, drewnianej wieży. Zaś krzyż i banię wieży osadzono 24.06.1852 r. w „głodnym roku”, przy panującej suszy. Krzyż ten ufundował nauczyciel Cichy, a pozłótkę na krzyżu pokryła młodzież zboru. Wreszcie na akcie erekcyjnym złożono 14 podpisów.O powyższych danych z aktu erekcyjnego z 1852 r. wspominałem w kilku moich artykułach.
Po raz pierwszy jednak odnotowuję w tym artykule o znalezionym liście ks. Hermana J. Kotschego skierowanym do Kolegium zboru cieszyńskiego, jak również o pamiętnikarskim zapisie Andrzeja Ryrycha, prezbitera naszego zboru. List ks. Hermana J. Kotschego, datowany 12.09.1860 wyjaśnia w zasadzie zaistniałą zaległość przeprowadzania ofiar na przebudowę „Alumneum” w Cieszynie i na budowę ewangelickiej szkoły w Hażlachu. Powodem tej zwłoki były „niezwykle kosztowne roboty budowlane” w kościele w Jaworzu. Obejmowały one przebudowę wnętrza kościoła. Bliżej określa to Andrzej Ryrych w swoim „Dodatku do pamiętnika prezbitera” z 1935 r. na podstawie danych opowiedzianych mu przez jego ojca. „Powałę wespół z tragarzami zdjęto, gdyż w miejsce powały wyciągnięto sklepienie drewniane i więźbę. Pawłacze przedłużono i rozszerzono. Ołtarz nieco cofnięto, a nad nim umieszczono kazalnicę. Sprowadzono też nowe organy”. O robotach budowlanych wspomina ogólnie ks. Kotschy. Zaznacza jednakże wyraźnie zakup nowych organów. Czas zakończenia tych robót nie jest znany, ani też kiedy i przez kogo poświęcony – nie wiadomo.
Dzieło to przetrwało do 1912 roku.
2. W 95-lecie przebudowy kościoła (1912-2007)
Pierwsze ślady związane z przygotowaniami drugiej przebudowy kościoła w 1912 r., acz bardzo skąpe, zachowane zostały w protokołach prezbiterstwa od 1898 r. W zasadzie pierwszy zachowany protokół pochodzi z 1896 r. Ciekawe byłoby prześledzenie usystemizowania prezbiterstw w ówczesnym Kościele Ewangelicko-Augsburskim w Austrii. Wszak troska o zbór i kościół czy szkołę ewangelicką należała do patronów zboru, a później do przełożonych zboru, którzy stanowili przedstawicielstwo zboru u boku pastora.
Działające tu wówczas (to jest od 1897 r.) prezbiterstwo pod przewodnictwem ks. Pawła Wałacha, podjęło 19.05.1898 r. starania o remont kościoła. W pierwszej kolejności było to „kotwienie kościoła” w celu uniknięcia uszkodzenia murów kościelnych. Postanowiono zlecić zbadanie sklepienia przez fachowca budowlanego (1899 r.). W 1900 r. powzięto decyzję zakupu 30 kop gontów za 42 zł ren. w celu pokrycia dachu kościoła. Widać, że najpierw były to przedsięwzięcia mające na celu przeprowadzenie podstawowych remontów zabezpieczających zagrożone części budynku kościelnego.
Dopiero od 1902 r. począwszy, mowa jest o przygotowaniach do generalnych prac przebudowy kościoła. Dla pozyskania funduszy na pokrywanie kosztów tego przedsięwzięcia, oprócz zbierania ofiar w zborze, kierowano prośby o dotacje do Ewangelickiego Stowarzyszenia Funduszu im. Gustawa Adolfa w Lipsku. Z pierwszego takiego podania z 10.03.1903 r. podpisanego przez ks. Pawła Wałacha, Jana Schlauera, kuratora oraz Andrzeja Ryrycha, prezbitera, pod nazwą „Tabelaryczne sprawozdanie dla Ewangelickiego Stowarzyszenia Funduszu im. Gustawa Adolfa w Lipsku”, dowiadujemy się o zamierzeniach przewidzianych robót. Ich zakres przewidywał podwyższenie budynku kościelnego w celu zbudowania drugiego pawłacza, wymiana filarów wewnątrz kościoła z murowanych na żelazne, wymiana ciężkiego, podwójnego dachu (mansardu) na lżejszy, pokryty blachą, zakup nowych organów i lepszego wyposażenia wnętrza. Przewidywany koszt tych robót określano na 40-50 tysięcy K. Petycję tę podpisali ks. Paweł Wałach, Jan Schlauer, kurator oraz Andrzej Ryrych, prezbiter. Podobne petycje wysyłano do Stowarzyszenia im. Gustawa Adolfa w latach 1904-1907 a podpisywali je ks. Paweł Wałach, Paweł Binek, kurator, Andrzej Ryrych, prezbiter czy Jerzy Zender, kurator i Paweł Lukas, prezbiter. Zaznaczono także, że 12.03.1907 r. zbór pragnie obchodzić jubileusz 125-lecia swego kościoła, a przewidziane prace jest w stanie wykonać do uroczystego święta swego kościoła. Zarząd Główny Stowarzyszenia im. Gustawa Adolfa przyznał w tych latach kwotę ponad 2400 M dotacji.
Gorliwe zaangażowanie w zaplanowaną przebudowę kościoła ks. Pawła Wałacha przerwała jego nagła śmierć w styczniu 1907 r. Kontynuatorem tych przedsięwzięć był przez kolejne dwa lata 1907-1909 ks. Jerzy Rusnok. W podaniach tego okresu określano sumę wydatków na 150 tysięcy K, przy czym fundusz remontowy w parafii nagromadzony w ubiegłych latach wynosił na 1909 r. 36 tysięcy K. Zakres robót powiększono o dobudowanie do nawy kościelnej 4-5 m wzdłuż, czyli obecnie istniejącą absydę ołtarzową. Jeszcze w 1908 r. powołano komitet budowlany w składzie: Jerzy Wiencek, Jan Krehut, Andrzej Ryrych, Jan Michnik, Andrzej Mendroch i Jerzy Zender. Dnia 30.08.1908 r. ks. Jerzy Rusnok przedłożył prezbiterstwu plan przebudowy kościoła przygotowany przez budowniczego Ludwika Kamtza z Cieszyna. Ponieważ jednak plan ten nie znalazł akceptacji członków prezbiterstwa, przekazano go Komitetowi budowlanemu do dalszych uzgodnień. Zdawało się, że skorygowane plany , a także fundusz w pewnej części nagromadzony doprowadzą do rychłego podjęcia dzieła. Tymczasem 10.01.1909 r. ks. Jerzy Rusnok złożył rezygnację ze stanowiska proboszcza. Jeszcze tego roku zbór dokonał wyboru nowego proboszcza, którym został ks. Oskar Michejda. Jednakże wyboru jego nie zatwierdziła Naczelna Rada Kościoła we Wiedniu. Motywacja była bardziej polityczna niż prawna, gdyż w gruncie rzeczy chodziło o aktywność rodu Michejdów w odrodzeńczym polskim ruchu narodowym. Powtórzono wybory na proboszcza, którym został ks. Jan Lasota. On też podjął dalsze starania o doprowadzenie planowanej przebudowy kościoła do ostatecznego skutku. Od 1909 do 1912 r. wpływała dalsza pomoc ze Stowarzyszenia im. Gustawa Adolfa z Lipska, Wrocławia, Wiednia oraz Śląskiego Stowarzyszenia im. Gustawa Adolfa, przekraczając kwotę 4500 M, zaś fundusz przebudowy powiększył się do 37 tysięcy K. Przewidywany koszt określano na 150 tysięcy K. Według protokołu prezbiterstwa z 1910 r. wynika, że budowniczy Ludwik Kametz obniżył kwotę kosztorysową do 79.234 K. Zaproponował też nieodpłatne wykonanie kopuł na zakrystii i chrzcielnicy, położenie na pawłaczach stropu betonowego zamiast drewnianego i postawienie filarów betonowych zamiast żelaznych.
Niestety na 1910 r. kończą się protokoły posiedzeń prezbiterstwa. Z księgi protokołów wyrwany został ogrom stron za okres 1910-1915. Nie ma więc możliwości poznania toku prac przebudowy. Pomocą w pewnym względzie są zdobyte w 2003 r. kopie „Tabelarycznych sprawozdań do Ewangelickiego Stowarzyszenia im. Gustawa Adolfa w Lipsku”. Stamtąd wiemy, że projekt przebudowy kościoła według budowniczego Ludwika Kamtza obejmował dobudowę absydy ołtarzowej (4m długości), budowę zakrystii i chrzcielnicy, klatek schodowych po obu stronach istniejącej wieży, rozbiórka bocznych murów do połowy i wzniesienie nowych, podniesienie całości murów kościelnych o 2 m, budowa drewnianego sklepienia nad całością nawy. Ale i w tym względzie brakuje opisu pokrycia dachowego, okien i drzwi. Wiadomo jednak, że na wewnętrzny wystrój kościoła przewidywano 20 tysięcy K., czyli suma wydatków wynosiła 100 tysięcy K. Zbór w tym czasie posiadał 42.146 K. Dokonanie zapisu intabulancyjnego ewangelickiej szkoły w Jaworzu tylko na gminę wyznaniową Jaworze, a nie na cały zbór umożliwiło jeszcze w 1910 r. zaciągnięcie w Kasie Oszczędności w Bielsku kredytu w wysokości 40 tysięcy K.
Już w 1911 r. ks. Jan Lasota w Sprawozdaniu proboszcza do Senioratu zaznacza, że w związku z poważnymi kosztami przebudowy podjęto w zborze inicjatywę przeprowadzenia „domowej kolekty”, która obok wpływających darów składanych przez indywidualne osoby oraz zbierania ofiar przy okazji wesel czy innych uroczystości rodzinnych pomnażany był fundusz na przebudowę kościoła. Ta inicjatywę uwydatnia krótka prośba opublikowana w prasie kościelnej do innych zborów podparta przykładem samych jaworzan: „Pojdziemy do współwyznawców… i powiemy: Na kościół! Na kościół, który każdemu chrześcijaninowi powinien być i zostać najdroższym przybytkiem.” Inicjatywę tę poparł również ks. superintendent Andrzej Glajcar swoim pismem do zborów śląskich o przyjście z pomocą zborowi w Jaworzu. Godzi się tu jeszcze zaznaczyć podkreśloną przez ks. Jana Lasotę sytuację zboru, którego członkowie szukają pracy w jedynej na miejscu fabryce mebli, nierzadko też opuszczają Jaworze by szukać pracy w oddali od Jaworza. Trudną sytuację pogłębił jeszcze fakt „okropnego gradobicia”, które zniszczyło wszystkie płody rolnikom i „stodoły są puste”!
Jednakże rok 1912 rozpoczął się z wielką radością podjętej przebudowy kościoła, a także mobilizacją oddania i ofiarności na ten zbożny cel.
W niedzielę 17.03.1912 odprawiono ostatnie nabożeństwo w mającym być przebudowywanym kościele. Starzy, młodzi, a nawet dzieci przyłożyli swe ręce do usunięcia z kościoła jego wewnętrznego wystroju. Nabożeństwa odbywały się odtąd na placu kościelnym, w kaplicy w Jasienicy, a także, według relacji ks. Lasoty, w mieszkaniu pastorskim.
Roboty musiały się posuwać w szybkim tempie, skoro już 31.08.1912 r. spisany pod tą datą dokument pamiątkowy został złożony w bani wieży kościelnej, w metalowej tubie, podobnie jak akt erekcyjny z 1852 r. Zapis tego dokumentu podaje: „Dziś, gdy to piszemy, 31.03.1912 r. kościół jest pięknie zbudowany, że oczy każdego radują się, gdy na niego spoglądamy”. Akt ten podpisali: ks. Jan Lasota, Jerzy Zender, kurator, nauczyciel Jan Joniec i Jan Brudny, Andrzej Ryrych, prezbiter i przełożony gminy, 25 prezbiterów, ponadto Maciej Foltin, mistrz dekarski z Cieszyna, Franciszek Feruga, mistrz murarski.
Z zachowanego sprawozdania finansowego zboru za lata 1912-1914 dowiadujemy się o części poniesionych kosztów przebudowy i nowego wyposażenia wnętrza kościoła. Budowniczy Ludwik Kametz z Cieszyna za prace budowlane 79.453 K, firma braci Rieger z Karniowa 12.302 K za nowe organy, Stolarstwo Artystyczne Hanela z Nowego Jiczyna za ołtarz i ambonę 3.200 K, Chmiel i Krehut za ławki 5.048 K, M. Foltin za pokrycie wieży 1.554 K, Cienciała za naprawę zegara wieżowego 364 K, Pintschner za malowanie absydy ołtarzowej 185 K, Niedoba za naprawę żyrandoli kościelnych 270 K, odgromnik 403 K – w sumie 102.779 K. Nie wiadomo, ile zapłacono za pokrycie dachu kościoła, okna i drzwi. Nie ma podanej też kwoty za obraz ołtarzowy, nie wspominając o tym, że nieznany jest artysta, twórca tego obrazu! W ogólnych informacjach podaje się, iż koszty przebudowy wyniosły 115 tysięcy K.
Poświęcenie przebudowanego kościoła odbyło się 01.11.1912 r. Już przedtem zapraszano domowników wiary na tę uroczystość. Przybyli na nią tłumnie wierni z sąsiednich zborów, jak również od zaolziańskich stron Bystrzycy czy Suchej, czy też z Lipnika i Salmopola. Były różne korporacje i stowarzyszenia, przedstawiciele władzy, wśród nich delegat starosty komisarz Zaar oraz 12 księży. Nabożeństwo rozpoczęło się o godz. 11, poświęceniem dzwonu darowanego zborowi przez ks. Jana Lasotę z wotem: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzyście spracowani i obciążeni, a ja wam sprawię odpocznienie”. Potem budowniczy L. Kametz wręczył ks. Janowi Lasocie klucz. Wraz ze słowami „Pan niech strzeże wejścia i wyjścia naszego” otworzył bramę kościelną, a wierni wypełnili kościół po brzegi. Poświęcenia w języku polskim dokonał ks. konsenior Paweł Broda z Goleszowa w oparciu o tekst z księgi Aggeusza 2,9 (według relacji czasopism kościelnych podano Aggeusz 2,10). Potem zmówił modlitwę i poświęcił to miejsce Boże. W imieniu superintendenta w języku niemieckim kazanie wygłosił ks. dr Artur Schmidt z Bielska, oparłszy swoje przemówienie o psalm 150. Po akcie poświęcenia odezwały się po raz pierwszy nowe organy. Kazania uroczystościowe wygłosili w języku niemieckim ks. Paweł Pustówka z Międzyrzecza na tekst z 1 księgi Mojżeszowej 28,17, zaś kazanie w języku polskim wygłosił ks. Karol Kulisz z Ligotki Kameralnej na tekst z ew. Łukasza 19,46. Śpiewał też chór dziecięcy prowadzony przez nauczyciela Brudnego. Nabożeństwo trwało trzy godziny, w tym z ponad godzinną ofiarą składaną u ołtarza.
Rozdział ten zakończę słowami, którymi kończy się relacja z poświęcenia przebudowanego kościoła podana przez „Nowy Czas” (1912, nr 45):
„Zborze jaworski, jak byłeś pierwszym wśród zborów z czasu tolerancyjnego, którzy zbudowali Panu przybytek, tak trzymaj co masz, aby nikt nie wziął korony twojej, wiarą żywą, czystym obcowaniem, miłością i pokojem, zgodą i wzajemnością ubiegając się o to, abyś miał pierwszeństwo u Pana! Niech Pan może do ciebie powiedzieć: znam uczynki twoje i miłość, i posługi, i wiarę, i cierpliwość twoją, a że ostatnich rzeczy jest więcej, niż pierwszych!”
3. W 25-lecie generalnego remontu kościoła
To wydarzenie nie będzie miało tak szczegółowego opisu jak poprzednie z uwagi na to, że wielu z naszych parafian nie tylko pamięta je z autopsji, ale uczestniczyło w nim przez swój aktywny udział pracą i ofiarą. Zasygnalizuję przeto skrótowo, że to w 1961 r. przeprowadzono generalny remont naszych organów, pochodzących z 1912 r. W 1963 r. przeprowadziliśmy generalny remont wieży kościelnej, której konstrukcja drewniana była mocno zniszczona przez drewnojady oraz nacieki. Na jej miejsce wprowadzono konstrukcję stalową wykonaną przez zakład mgr inż. Sikory z Bielska-Białej. Prace budowlane i ciesielskie prowadził budowniczy Rudolf Hajduk z Cieszyna, zaś prace dekarskie wykonali Adolf Husar z Nierodzimia i Heczko z Drogomyśla. Przykrycie dachu na kościele nowym eternitem wykonał również Adolf Husar w 1968 r. Odnowienie fasady kościoła, plebani i budynku administracyjnego miało miejsce w 1971 r. W latach 1980-1982 w związku z 200 rocznicą naszego kościoła dokonano generalnego remontu kościoła. Skuto lamperię w nawie kościelnej zagrażającą coraz większym zawilgoceniem a nawet zagrzybieniem ścian, a zastąpiono ją boazerią modrzewiową. Zabezpieczono sklepienie kościoła specjalnymi płytami i pokryto papą, aby chronić je przed zaciekami. Kościół został wymalowany zgodnie z ustaleniami z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, farbami sprowadzonymi z Niemiec dzięki Stowarzyszeniu im. Gustawa Adolfa w Palatynacie. Podobnie ławki kościelne zostały odnowione przez zmycie olejnego lakieru i pomalowanie bezbarwnym lakierem również z niemieckiego Palatynatu. Odnowiono fasadę kościoła i budynków parafialnych. Wprowadzono ogrzewanie kościoła. Dzięki pomocy zagranicznej zbór otrzymał nagłośnienie niemieckiej firmy Strässer. Wreszcie przeprowadzono generalny remont organów, wymieniając wszystkie wentyle i niektóre piszczałki.
W końcu podkreślić należy, że w 1997 r. dach kościelny pokryty został blachą miedzianą. Po tym dziele nastąpiło też malowanie kościoła, zaś dotychczasowe ogrzewanie koksowo-węglowe zastąpiono ogrzewaniem gazowym.
Jest 225-lecie kościoła! Zbór stoi przed nowymi remontami fasad całego kompleksu budynków na placu kościelnym. Przeszłość dała nam przykład dbałości parafian o swój kościół! Niechaj dobry przykład ojców przemieni się w błogosławiony owoc naszych dni, dla przyszłych pokoleń, którzy by podobnie jak my teraz mogli mieć swój kościół – przywołując tu słowa Aggeusza – kościół, który by był dla wszystkich „miejscem pokoju”!